Nagroda
„Ustanawiając nagrodę „Rejs Roku”, pragniemy nadać szerszy rozgłos śmiałym polskim wyprawom jachtowym, pragniemy usatysfakcjonować najlepsze kluby żeglarskie, najśmielszych w danym sezonie kapitanów i ich załogi, pragniemy jachtom, których nazwy już dziś weszły do kronik polskiego żeglarstwa morskiego, dodać nowego splendoru, pragniemy wreszcie stworzyć nowy bodziec do następnych śmiałych wypraw, aby pokazywać światu biało-czerwoną banderę.”
Historia „Rejsu Roku” to w praktyce historia całego polskiego żeglarstwa morskiego od roku 1970. Listy laureatów, to kompletne listy najwybitniejszych polskich żeglarzy, którzy kiedykolwiek pojawili się na morzach.
49 lat „Rejsu Roku” to w statystycznym skrócie, uwzględniającym tylko laureatów głównych nagród - „Srebrnego Sekstantu” : 45 jachtów, 47 kapitanów, w tym dziewięcioro uhonorowanych dwukrotnie, 19 wypraw dookoła świata, 15 rejsów polarnych, 12 startów w oceanicznych regatach, 3 kobiety, 4 żeglarzy polonijnych na najwyższym podium, 1 katamaran („Warta Polpharma”) i 1 jacht trójmasztowy („Zawisza Czarny”).
Inspiracja
Wszystko zaczęło się od Leonida Teligi, który w 1969 roku zakończył w Casablance swój, wymarzony od chłopięcych lat, wielki rejs dookoła świata. Jako pierwszy Polak i, jak lubiła podkreślać ówczesna prasa, „pierwszy Słowianin”.

Twórcy "Rejsu Roku", redaktorzy: Kazimierz Kołodziej, Zenon Gralak, Tadeusz Jabłoński
Grupa dziennikarzy ówczesnego „Głosu Wybrzeża", entuzjastów żeglarstwa, zorganizowała Telidze cykl spotkań na Pomorzu. Wielkie ich powodzenie podsunęło red. Tadeuszowi Jabłońskiemu myśl specjalnego honorowania kolejnych rejsów polskiej bandery sportowej.
Wraz z redaktorami Zenonem Gralakiem i Kazimierzem Kołodziejem opracowali pierwszy regulamin dorocznych nagród za najwybitniejsze osiągnięcia naszych żeglarzy morskich – tak narodził się „Rejs Roku”. Minister żeglugi Jerzy Szopa poparł redakcyjną inicjatywę i ufundował główną nagrodę – odtąd pierwszym, wręczany jest „Srebrny Sekstant”.
Pionierzy
Pierwszym laureatem został kpt. Andrzej Rościszewski, który na jachcie „Śmiały” opłynął, w pionierskim rejsie z zachodu na wschód, Islandię.

Rejs Roku 1970 - Srebrny Sekstant nr 1 wręczony kpt. Andrzejowi Rościszewskiemu
Warszawski adwokat jest reprezentantem licznej rodziny polskich żeglarzy zafascynowanych północnymi akwenami. Uhonorowano także Aleksandra Kaszowskiego z Bydgoszczy za pierwsze polskie przepłynięcie Pentland Firth na s/y „Euros” i Teresę Remiszewską z Gdyni za pierwszy samotny rejs kobiecy po Bałtyku na s/y „Zenit”. Poza północny krąg polarny popłynęli także laureaci „Rejsu Roku” w kolejnych dwóch latach. Spitsbergen i Jan Mayen Dariusza Boguckiego oraz harcerska wyprawa „Alfa” pod Bogdanem Olszewskim do Murmańska.
Kaphornowcy
Rok 1973 to wielkie rejsy oceaniczne polskich jachtów i potrójny atak naszych żeglarzy na osławiony Przylądek Horn. Pierwszym był Krzysztof Baranowski na „Polonezie”. Żeglarz w tymże roku zakończył swą wielką wyprawę dookoła świata, zapoczątkowaną rok wcześniej udziałem w transatlantyckich regatach samotnych żeglarzy.

1973 r. - kpt. Krzysztof Baranowski na "Polonezie" - pierwszy polski żeglarz na Hornie od czasu rejsu "Daru Pomorza" w 1937 r.
Kolejno trawers Hornu pokonały bydgoski „Euros” i warszawski „Konstanty Maciejewicz”. Ten ostatni, jako pierwszy pod polską banderą, ze wschodu na zachód – przeciw wiatrom i prądom. Jury „Rejsu Roku” nie miało wątpliwości, komu przyznać najwyższe trofea. „Srebrny Sekstant” przypadł Krzysztofowi Baranowskiemu, drugie miejsce podzielili kapitanowie „Eurosa” na kolejnych etapach rejsu – Aleksander Kaszowski i Henryk Jaskuła. Trzecim laureatem została załoga „Konstantego Maciejewicza”. Ani słowa o kapitanie. Tajemnica tkwi w uroku tamtych czasów. Kapitan Tomasz Zydler, który poprowadził atak na Horn i w drodze powrotnej doprowadził jacht do Kanału Kilońskiego, nie zamierzał wracać do peerelowskiego raju. „Wybrał wolność” jak to się wtedy mówiło. Natychmiast trafił na cenzuralny indeks, jego nazwisko na lata wypadło z żeglarskich zestawień. Dziś lista tych, którzy oglądali od południa groźną skałę, z pokładów kilkudziesięciu już jednostek żaglowych, liczy ponad 600 nazwisk.
Pierwsi na Wielkim Kręgu
Pierwszym Polakiem był Leonid Teliga i jego „Opty”, w 1973 roku wielka pętlę zamknął Krzysztof Baranowski na „Polonezie”. W gronie znakomitych żeglarzy, wyjątkową pozycję zajmuje wyczyn Krystyny Chojnowskiej – Liskiewicz, która jako pierwsza kobieta na świecie, opłynęła samotnie na jachcie „Mazurek” glob ziemski, kończąc swą wyprawę w 1978 roku na Motławie. W dwa lata później Henryk Jaskuła na „Darze Przemyśla”, jako pierwszy Polak i jeden z pierwszych żeglarzy w historii światowego jachtingu, opłynął glob ziemski bez zawijania do portów na trasie Gdynia – Gdynia.

Gdynia 1980 r. - kpt. Henryk Jaskuła kończy rejs dookoła świata na s/y "Dar Przemyśla"
Pierwszym rodakiem który opłynął dookoła świat bez zawijania do portów najtrudniejszą trasą ze wschodu na zachód był kpt. Tomasz Lewandowski – „Srebrny Sekstant 2008” za rejs na jachcie „Luka”. Ostatnio do grona polskich wokółziemskich żeglarzy dołączył Tomasz Cichocki, laureat „Rejsu Roku 2012”
Na regatowych trasach
Polskie żeglarstwo obecne było na największych ówcześnie światowych imprezach. Zygfryd Perlicki na „Copernicusie” i Zdzisław Pieńkawa na „Otago” reprezentowali polską banderę podczas pierwszych w historii światowego jachtingu załogowych wokółziemskich regatach szlakiem windjammerów – XIX wiecznych, największych, najszybszych i ostatnich żaglowców handlowych w historii. Obaj kapitanowie otrzymali „Srebrne Sekstanty”.
„Srebrny Sekstant 1976” przypadł Kubie Jaworskiemu za znakomity wynik w transatlantyckich regatach samotnych żeglarzy. Powtórzył on sukces w kolejnym starcie w regatach przez Atlantyk.

1976 r. - kpt. Kazimierz "Kuba" Jaworski, w tle s/y "Spaniel", nr regatowy "111"